Jarosław Brussa – lider, który uczynił ze sceny przestrzeń emocji!

Rozmowa Katarzyny Paskudy z Jarosławem Brussą, założycielem i właścicielem Agencji Brussa – lidera na polskim rynku produkcji muzycznych, której koncerty wyprzedają się w mgnieniu oka, a każde wydarzenie to gwarancja najwyższej jakości.

Jarosław Brussa, fot. Katarzyna Paskuda.

Początki i wizja
K.P.: Pańska agencja działa na rynku od ponad 25 lat. Jak narodził się pomysł na stworzenie Brussy? Czy od początku wiedział Pan, że organizacja spektakli muzycznych będzie Pańską drogą zawodową?
J.B.: Trudno wskazać jeden moment. To był proces dojrzewania — każdego roku nowe pomysły, nowe wyzwania, które mnie inspirowały. Z czasem zrozumiałem, że to właśnie tworzenie wydarzeń muzycznych daje mi największe spełnienie i radość. Ta droga rozwijała się naturalnie, z pasji i wewnętrznej potrzeby tworzenia.

Pierwsze kroki w branży
K.P.: Jakie były największe wyzwania w pierwszych latach działalności? Czy zdarzało się, że wątpił Pan w wybraną ścieżkę?
J.B.: Nigdy nie miałem wątpliwości. Zawsze idę tylko do przodu, patrząc pozytywnie na wyzwania. Dla mnie liczy się działanie, nie zamartwianie się potencjalnymi trudnościami. Tak było wtedy i tak jest do dziś.

Rodzinny biznes
K.P.: Agencja Brussa to firma rodzinna. Jak udaje się łączyć biznes z bliskimi relacjami?
J.B.: Prowadzenie firmy rodzinnej to ogromna wartość, ale też wyzwanie. Współpracuję z żoną i córką — bywa, że podejmuję decyzje szybko, bez konsultacji. Kobiety często podchodzą do pewnych kwestii z większą rozwagą, a ja mam naturę wojownika — idę do przodu. Jednak dzięki wzajemnemu zaufaniu i szacunkowi znajdujemy balans, który napędza rozwój agencji.

Przełomowe momenty
Czy pamięta Pan projekt, który był punktem zwrotnym w rozwoju firmy?

Nie wskazałbym jednego projektu, który diametralnie zmienił naszą drogę. Jednak pamiętam słowa Elżbiety Jabłowskiej, która powiedziała mi kiedyś: „Brussa, Ty i tak skończysz na operach”. Miała rację — ciągle szukam nowych wyzwań. Rutyna mnie męczy. Zawsze chcę iść krok dalej.

Sekret sukcesu spektakli
Co sprawia, że produkcje Agencji Brussa są tak wyjątkowe i nie mają konkurencji?

Perfekcjonizm w każdym szczególe. Posiadamy własne zaplecze techniczne — dźwięk, światło — co daje nam pełną kontrolę nad jakością produkcji. Tworzymy nowe rozwiązania na miarę potrzeb konkretnego spektaklu. Pracuje ze mną zespół ludzi oddanych tej samej wizji. To dzięki nim nasze koncerty są czymś więcej niż tylko wydarzeniem — stają się przeżyciem.

Współpraca z artystami
Jakie cechy są kluczowe przy wyborze artystów, z którymi Pan współpracuje?

Intuicja. Wystarczy kilka minut rozmowy, aby wiedzieć, czy dana osoba pasuje do naszej filozofii. Stawiam na ludzi, którym ufam i z którymi budujemy długofalowe relacje. Wielu artystów jest z nami od ponad dekady.

Jarosław Brussa.

Wyzwania branży kulturalnej
Jakie obecnie widzi Pan największe wyzwania na rynku wydarzeń artystycznych?

Największym problemem jest nadprodukcja. Liczba wydarzeń rośnie, ale często bez troski o jakość. Smutne jest też to, że instytucje publiczne coraz rzadziej kierują się misją i wizją, a coraz częściej tylko ekonomią.

Sukces w liczbach i przyszłość
Ponad 8 milionów widzów — to imponujący wynik. Jakie są plany na przyszłość?

Planujemy stworzenie dwóch-trzech nowych projektów, które zaskoczą publiczność i zapewnią jej emocje, jakich wcześniej nie doświadczyła. Naszą filozofią jest budowanie spektakli, do których widzowie chcą wracać.

Nowoczesne technologie w kulturze
Czy planują Państwo wdrażanie wirtualnej rzeczywistości lub interaktywnych widowisk?

Nowoczesne technologie są narzędziem, ale nie zastąpią żywego kontaktu z publicznością. W teatrze i muzyce kluczowe jest spotkanie człowieka z człowiekiem — tego nie da się sztucznie odtworzyć.

Trendy i potrzeby widzów
Jak zmieniają się oczekiwania publiczności?

Ludzie nadal potrzebują emocji i wspólnych przeżyć, ale coraz trudniej ich zachęcić do wyjścia z domu. Dlatego każde nasze wydarzenie musi być dopracowane tak, by było prawdziwym świętem.

Działalność B2B
Agencja Brussa wspiera także biznes. Jakie możliwości daje firmom współpraca z Państwa impresariatem?

Mamy projekty odpowiadające na różne potrzeby — od prestiżowych wydarzeń zamkniętych po spektakularne gale. Dostosowujemy ofertę do klienta, a kluczem do sukcesu jest powtarzalność — klient wraca, bo jest zadowolony.

Misja i wartości
„Ogranicza nas jedynie wyobraźnia” — to hasło Agencji Brussa. Jakie wartości są dla Pana najważniejsze?

Nasza wyobraźnia jest nieograniczona, choć realia finansowe czasem stawiają granice. Najważniejsze są dla mnie emocje, energia ludzi i to, że widzowie wracają do nas z uśmiechem. To największa nagroda.

Nowe projekty i inspiracje
Nad czym obecnie Państwo pracują?

Mamy w planach premierę nowego projektu — niespodzianki, która, mam nadzieję, ujrzy światło dzienne na początku przyszłego roku. Inspiracje czerpię z ludzi — ich emocji, potrzeb, reakcji. To oni są naszym największym źródłem motywacji.

Wzrost zainteresowania mediami
Coraz częściej Agencję Brussa można zobaczyć w mediach. Skąd rosnące zainteresowanie telewizji i prasy?

Media szukają świeżości i oryginalności. Nasze projekty dostarczają widzom emocji i kultury na najwyższym poziomie. W świecie zdominowanym przez złe wiadomości, publiczność tęskni za czymś pozytywnym. I właśnie to im oferujemy.

Agencja Brussa to nie tylko lider rynku muzycznego — to marka emocji, perfekcji i niezapomnianych przeżyć.

Jarosław Brussa, fot. Katarzyna Paskuda.